środa, 9 maja 2018

Red jacket

      Hej wszystkim ! ;)

      Zastanawialiście się może co robię o 6 nad ranem ? Właśnie pije kawkę, oglądam telewizję i szykuję dla Was post, który zapewne pojawi się po południu, gdy będę już w pracy ;)

      A jak tam po majówce ? Humorki dopisują ? Mam nadzieje, że odpoczęliście, bo mój weekend majowy minął zdecydowane za szybko za to bardzo efektywnie. Zdążyłam wrócić na parę dni do domu rodzinnego, poleniuchować, zwiedziłam Kazimierz, byłam przejazdem w Kozłówce, Janowie Lubelskim, pojechałam nad jezioro, grillowałam i co najlepsze... w końcu udało mi się wyrwać na jakąś imprezę. Ale co dobre zawsze szybko się kończy, dlatego pora wrócić do rzeczywistości... Muszę się teraz zmotywować na kilka dni  i zabrać za pisanie pracy, a już niedługo do nauki, bo sesja zbliża się co raz większymi krokami :(

      W dzisiejszym poście stylizacja idealna na ostatnią pogodę... Niby ciepło ale wiatr sprawia, że na rękach mam gęsią skórkę,  dlatego nałożyłam czerwoną ramoneskę, która sprawia, że mój street outfit nie jest taki nudny. Do tego czarna bluzeczka i poprzecierane jeansy. Na nogach oczywiście klasyki - czarne mokasyny z klamerką, czerwona torebka na kobiece gadżety, okulary i gotowe! 

      Jak Wam się podoba ? :)












poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Green coat

Cześć kochani!

     Nie było mnie tutaj chyba wieki. Zaszły u mnie duże zmiany i chyba dlatego tak mało tu zaglądam. Na swoje usprawiedliwienie mam krótkie wytłumaczenie. Od października wyjechałam do Lublina, zaczęłam studia, zmieniłam mieszkanie i jednocześnie poszłam do pracy. Na głowie miałam bardzo dużo obowiązków, a to trzeba było znaleźć stancję , a to szukałam pracy umożliwiającej mi utrzymanie, później sesja na uczelni  i tak koło się zamyka. Wyszłam na prostą i zamierzam bywać tu regularnie (na pewno częściej ).

     Z racji świąt znalazłam chwile i mam da Was przed wiosenny zestaw. 
Szmaragdowy płaszczyk z bershki, wiosenny szal z house w tych samych kolorach, bluzka z perełkami, chanelka z cat-bag , a do tego szare rurki. Mimo, że to już kwiecień pogoda nas nie rozpieszcza. Szarobura Wielkanoc i deszcz. Nie jest to chyba wymarzona wiosenna pogoda pachnąca kwiatami... ale ale mam na to sposób. Na rozpromienienie ponurych dni mam dla Was propozycje. Pachnący i smakujący malinami błyszczyk Selfie Project. Znajdziecie go w Rossmannie na dziale 'Usta' w wersji malinowej i jagodowej . W takie brzydkie dni wiosnę mamy chociaż pod noskiem ;)