sobota, 29 października 2016

Pink coat

Ostatnio dopadła mnie chyba jesienna chandra ! Chłód oraz ciągle padający deszcz wzmagają brak chęci do działania. Gdy robi się szaro to powodów do radości automatycznie mniej. Czytałam, że gorszy nastrój jest spowodowany brakiem słońca - co u mnie się sprawdza! Organizm produkuje więcej hormonu zwanego melatoniną, która jest odpowiedzialna za naszą senność i apatię. Podobno słodycze są jednym ze sposobów na chandrę, zwłaszcza te czekoladowe. Więc dziewczyny mamy dobre wytłumaczenie, gdy chcemy poobjadać się słodyczami ;)

W dzisiejszej stylizacji w roli głównej różowy płaszczyk. Ostatnio brakowało u mnie żywych kolorów, przeważały odcienie szarości. Postanowiłam to zmienić i rozjaśnić naszą ponurą jesień.  Płaszcze są teraz trendem w 2016.  Są one praktycznym, kobiecym i uniwersalnym okryciem wierzchnim. Na pewno nie zabranie u mnie innych fasonów w kolejnych postach. Można je nosić na wiele sposobów. Dobrze wygląda z elegancką sukienką, a także ze zwykłym białym swetrem, tak jak połączyłam to ja. W pierwszej propozycji będą do tego szpilki, a w drugiej botki na obcasie. Która wam bardziej przypadła do gustu ? :)










sobota, 8 października 2016

Long sweater

Wiedziałam, że to będzie dobry dzień już od samego rana i już wtedy zaczęłam planować, jak najlepiej wykorzystać ten czas. Popołudniu zabrałam ze sobą aparat, dobry humor i poszłam z siostrą pstrykać fotki. Przy okazji mogłam spędzić z nią parę chwil, a tego bardzo nam brakowało :)

Mamy już październik, jesień przyszła do nas szybko, chyba szybciej niż się niektórzy spodziewali. Wieczory są już chłodne, więc sezon na herbatkę pod ciepłym kocem uważam za rozpoczęty ! :)

Przez dłuższy czas nie dodawałam żadnego postu, dlatego dzisiejsza stylizacja jest już w nieco jesiennym klimacie. Długi, luźny sweterek i sneakersy z frędzlami, które na pewno już znacie. Są teraz chyba w każdym butiku. Do tego ramoneska, podarte spodnie i gotowe. Prosty, wygodny, a przede wszystkim bardzo ciepły outfit. Dla takiego zmarźlucha jak ja, to prawdziwe zbawienie :)